Główna
Mój profil

Wylogowanie

Sobota, 11-05-2024, 12:11
Witaj Gość | RSS




Menu witryny
Formularz logowania
Kategorie sekcji
Reprezentacja [24]
Reprezentacja U20 [18]
Ekstraklasa [10]
Puchar Polski [2]
Hattrick Masters [6]
Wywiady [69]
Magazyn Corner [4]
"Sokole Oko" [2]
Inne [41]
Przyjaciele witryny
  • http://oi67.tinypic.com/xpcx90.jpg

  • Mini-czat
    Statystyki

    Ogółem online: 1
    Gości: 1
    Użytkowników: 0
    Wyszukiwanie
    Archiwum wpisów

  • Załóż darmową stronę
  • Darmowe gry online
  • Wszystkie znaczniki HTML

  • Główna » Artykuły » Reprezentacja U20

    Krótka historia naszej polskiej młodzieży do lat 20

    HISTORIA REPREZENTACJI POLSKI U20



     

    Historia Mistrzostw Świata do lat 20 sięga tego samego okresu co seniorów, czyli 2002 roku. Postaram się przedstawić ogólne dokonania naszych Orzełków w jednym artykule historycznym. Nie będzie to łatwe, ponieważ pisząc dotychczasowe wydarzenia, trudno jest opisywać najważniejsze z najważniejszych. A które są najważniejsze od tych najważniejszych w przeciągu 11 lat? Właśnie. Każdy selekcjoner miał swoje słaby czas jak i ogromną radość z prowadzenia młodzików i sukcesy.

    Dlatego wszelkimi siłami, wytężając swój umysł - postaram się opisać tylko te, które przyniosły nam największą chwałę w świecie Hattricka.

    Pierwsze cztery młodzikowe Mundiale nie są zbytnio konkretnie opisane, ponieważ nie mamy dostępu do informacji zawartych o tych mistrzostwach. Lecz właśnie nie mając dostępu do owych MŚ-U20, podczas III MŚ w Rumunii przegraliśmy rywalizację finałową o złoto z gospodarzami turnieju. Srebro do kraju z Bałkanów przywiózł kOsToR.

    V MŚ - za kadencji zandrex2 dotarliśmy na turnieju w Chile do IV rundy. Ostatni mecz z Niemcami decydował o awansie. Bezbramkowy wynik (31415601) pozwolił awansować naszym zachodnim sąsiadom.

    Kolejny medal po 5 latach zdobył Patryk. Turniej w Peru. Przez wszystkie grupowe rundy przeszedł jak burza. Wszystkie mecze wygrane. W półfinale natrafiliśmy na Anglików. Zwycięstwo 3-2 (159087703) osiągnęliśmy dopiero, kiedy trzeci raz wyszliśmy na prowadzenie. Za każdym razem młodzi Anglicy wyrównywali wynik spotkania, depcząc nam po piętach. Ale udało się! Awans do finału. A w wielkim młodzieżowym finale czekali na nas Estończycy. W pierwszej połowie prowadziliśmy 2-1. Wydawało się, że złoto jest tuż, tuż... do 80` utrzymywał się wynik na naszą korzyść! Już jedną nogą byliśmy blisko Pucharu. Myślami wznosiliśmy go już ku górze! I chyba zbyt blisko byliśmy - 81` i 82` - Estonia wygrywa z Polską 3-2! (159621886). Jeden z najbardziej tragicznych finałów w historii. Nie potrafiliśmy się skoncentrować do końca, przez co cały swój wysiłek włożony nie tylko w ten mecz ale także w pozostałe na turnieju - skutkowało wywalczeniem srebra.

    Minęły 3 lata i kolejny medal do kolekcji. Rumuński selekcjoner, mastercyb, wybrany przez polską społeczność na fotel trenera kadry U20 na MŚ w Bośni i Hercegowinie zdobył brąz podczas swojej drugiej kadencji.

    Z wielka ulgą odetchnęliśmy dopiero po trzecim z Brazylijczykami, wygranym 1-0 (302697325). Dwa wcześniejsze remisy nie wróżyły pewnego awansu z grupy.

    Za to III runda była jeszcze bardziej ekscytująca i pod wielkim znakiem zapytania. Każda z ekip wygrała po jednym meczu i po jednym zremisowała, mając każdy po 4 punkty. Zadecydował system różnicy bramek. My i Hiszpanie przeszliśmy dalej.

    Kolejna runda została rozegrana pewnie przez rumuńskiego selekcjonera i wygrywając wszystkie trzy mecze byliśmy bezkonkurencyjni w swojej grupie. Półfinał z Hiszpanami okazał się zbyt wysokim progiem dla nas. W 12` młody Iberyjczyk pogrążył nas i nie dał szans powalczyć o złoto  (317807190).

    DavidJupik: Byłeś trenerem naszej kadry na Mistrzostwach Świata w Bośni i Hercegowinie.
    Zdobyłeś brąz, przegrywając w półfinale z Hiszpanią.
    Jak oceniasz swoją pracę jako byłego trenera polskiej U20 w tym turnieju?

    Mastercyb: Chciałbym powiedzieć, że moja kampania z U20 w Polsce był początkiem bardzo udanego okresu w polskim HT. Był to pierwszy medal w bardzo długim czasie w jednej z największej społeczności w hattricku i jednocząc wspólnotę, co przyniosło efekt bliskości wielu osób wokół drużyny narodowej.
    Jeśli chodzi o efekt końcowy, nadal jestem rozczarowany, że nie wygrałem mistrzostwa świata zwłaszcza, że ​​byliśmy faworytami w półfinale. Jednakże, mamy pecha, kiedy liczyło się najbardziej i to, co wydawało się łatwe - mecz stał się jednym z moich największych rozczarowań w HT. Należy jednak dodać, że kampania nie była łatwa i przez długi czas nie wyglądaliśmy na tyle silni, aby wygrać turniej, a wiele zespołów patrząc, byli od nas silniejsi.
    Największym sukcesem był jednak mecz z Niemcami, zespół, który wygrał Mistrzostwa Świata U20 na dwóch poprzednich turniejach. Dlatego nasze zwycięstwo było ogromnym impulsem dla wszystkich innych, ale również dla nas, ponieważ pozwolił naszą kampanię zamienić na coś co uzyskało dużo energii.
    Wreszcie chciałbym dodać, że to był świetny czas dla mnie, naprawdę doceniam Polaków oraz społeczność polską i czuję się uprzywilejowany z tego tytułu, gdzie zdobyłem medal dla  Polski U20 po długiej suszy i wtedy zaczął bardzo dobry okres dla zespołu. Ja również ogromnie pomogłem w Polsce podczas organizowania Pucharu Świata i byłem bardzo smutny, że nie mogliśmy skorzystać z tego.

    XVI MŚ-U20 odbyły się... w Polsce! Cóż, trzeba wygrać złoto! Top Gear - trener naszej młodzikowej kadry Mundial w Polsce rozpoczął od porażki z Koreą Południową (333989968). Potem skromne zwycięstwa ze Słowacją 1-0 (333989969) oraz z Rosją 2-1 (333989973), dały nam drugą pozycję w grupie i awans. Entuzjazm był duży, pomimo falstartu przez naszych młodzików. Zdobyć złoto dla Polski U20 na Mundialu w Polsce. Historia wiele razy pisała zdobycie najwyższego trofeum przez gospodarzy wielkich imprez, ale przez to, że jak to samo brzmi?

    Nasze ekscytujące podejście do sprawy szybko rozwiali rywale w III rundzie turnieju na polskich boiskach. Najpierw Łotysze (347606213) a potem Holendrzy (347606215). I skończyła się polska przygoda na polskim Mundialu.

    Mistrzostwo zdobyli Włosi, z którymi zremisowaliśmy drugi mecz w III fazie  (347606216).

    Poprzednie mistrzostwa bez medalu, ale za to kolejne - XVII MŚ-U20 przyniosły nam chwałę i na stałe zapisały się w historii - jako, że zdobyliśmy jeden z medali. Selekcjonerem był wtedy brzytwa.

    DavidJupik: Jak to się stało, że objąłeś fotel Selekcjonera Reprezentacji Polski U20?

    Brzytwa: Z reprezentacją byłem już od dawna. Najpierw jako skaut w akademii, potem w U20 czy wreszcie jako koordynator ZR i następnie U20, kiedy selekcjonerem był Top_Gear. Po jego rezygnacji zdecydowałem się, by wreszcie samemu poprowadzić naszą reprezentację.

    Kwalifikacje bez większych problemów przeszedł, wygrywając swoją grupę.

    DavidJupik: Kwalifikacje przeszedłeś bez problemów. Jak je oceniasz?

    Brzytwa: Kwalifikacje wbrew pozorom łatwe nie były. Było kilka drużyn słabszych co zmniejszało liczbę pojedynków decydujących o awansie. Rywali potraktowaliśmy poważnie i udało się awansować z dużą przewagą, ale były momenty gdzie nie wyglądało to tak dobrze. Przez to ciężko było ogrywać zawodników z rocznika mistrzowskiego, ale udało się to zrobić dla dwóch kluczowych zawodników - naszego kapitana i rewelacyjnego bramkarza.  

    Dopiero w III rundzie, na boiskach panamskich, rywale podnieśli poprzeczkę. Nie było łatwo wygrać grupy, ale minimalnie udało się wyprzedzić Niemców oraz Kostarykańczyków.

    DavidJupik: III runda. O awans liczyli się Niemcy, Kostarykańczycy oraz my. Do kolejnej fazy awansowali biało-czerwoni oraz nasi zachodni sąsiedni. Jak ocenisz występ w III rundzie i rywalizację w niej?

    Brzytwa: Faworytami byliśmy oczywiście my i Niemcy, ale pierwsza kolejka przyniosła duże zaskoczenie - Iran zagrał MoTS i z remisu to my byliśmy zadowoleni, z kolei Kostaryka ograła Niemcy. Wydawało się, że jeden z faworytów musi odpaść - zadecydować miał o tym ostatni, bezpośredni pojedynek. Jednak hattrick bywa nieobliczalny i awansowaliśmy zarówno my, jak i Niemcy. Trzeba przyznać, że bardzo szczęśliwy awans naszych zachodnich sąsiadów. Dość kluczową dla całych mistrzostw (z naszej perspektywy) była decyzja o normalu (zamiast PICa) z Niemcami. Było kilka krajów, które mogły awansować bez morale, a nikt chyba nie spodziewał się, że możemy awansować przy porażce. Wahałem się do ostatniej chwili. Z pewnością można to uznać za kluczowy moment MŚ.

    W kolejnej rundzie spotkaliśmy się po raz drugi z Niemcami na MŚ-U20 w Panamie. Tym razem pokonali nas, ale i tak udało się nam wyjść z grupy.

    DavidJupik: IV runda i znowu Niemcy U20. Tym razem okazali się od nas lepsi wygrywając grupę. Awansowaliśmy z 2. pozycji. Jak ocenisz występ naszych młodzików w tej rundzie?

    Brzytwa: W ćwierćfinale dostaliśmy 3 bardzo silne zespoły z wysokim morale, choć jeszcze na kilka minut przed końcem meczów w III rundzie sytuacja była zupełnie inna. Niemcy byli zdecydowanie najsilniejsi i ich wygrana nie była już żadnym zaskoczeniem. My skupiliśmy się na realniejszych meczach - ze Szwajcarią, gdzie po bardzo wyrównanym meczu wygraliśmy dzięki golu w końcówce meczu, i z Finlandią. W tym drugim meczu zagraliśmy MoTS, ale było to naturalne następstwo decyzji w poprzedniej rundzie oraz wynikom innych meczów. Ponadto w drugiej grupie łatwo awansowały drużyny Włoch i Francji.

    W półfinale spotkaliśmy się z młodą reprezentacją Francji. Do końca meczu utrzymał się wynik bezbramkowy i rzuty karne miały zadecydować o awansie do wielkiego finału. I udało się (379971570). Okazaliśmy się lepszymi egzekutorami jedenastek i Francuzi musieli się zadowolić brązem. I finał z Niemcami. Po raz trzeci. W I połowie można powiedzieć, że już nas zdeklasowali (380504048), strzelając 4 gole. Piątą bramkę dodali w drugiej części spotkania i przypadło nam srebro z Mistrzostw Świata w Panamie.

    DavidJupik: Ostatnia prosta: półfinał zwycięski z Francuzami, Niemcy pokonali Włochów. Finał: i po raz trzeci Niemcy. Ulegliśmy im w samym finale. Tak niewiele brakowało do złota. Co sądzisz o półfinale i samym finale? Niemcy - to ekipa, która tak jakby była dla nas największym pechem na tym turnieju. Co o tym Ty sam sądzisz?

    Brzytwa: W półfinale byliśmy jedyną drużyną bez morale i słusznie nie dawało się nam większych szans. Jednak Francja doznała beznadziejnego updatu formy akurat przed tym meczem, więc spróbowaliśmy wykorzystać swoją szansę grając ponownie MoTS. Zwłaszcza, że w drugim meczu Włosi wyglądali na zdecydowanie słabszych i też należało się spodziewać ich MoTSa (co zresztą miało miejsce). Zagraliśmy defensywnie, dotrwaliśmy do karnych, a tam błyszczał nasz bramkarz. Niestety w drugim meczu Niemcy znów mieli sporo szczęścia. Z Włochami mielibyśmy spore szanse, a tak dostaliśmy kolejny raz Niemcy, tym razem kompletnie bez morale. Z pewnością nie byliśmy bez szans, ale sytuacja była dużo gorsza niż w poprzednich meczach. Finał okazał się dla nas bardzo okrutny - jedna z największych porażek w finałach MŚ. Niemcy byli faworytami od początku kwalifikacji, które mieli bardzo proste i jako jedyni byli wstanie wymieć generację piłkarzy, ograć ich i zakończyć eliminacje z wysokim morale. Do tego silni zawodnicy i szczęście w kluczowych momentach. Czy nasz największy pech? Pech każdej drużyny, która się z nimi musiała zmierzyć. A że byliśmy największym z przegranych, więc w pewnym sensie tak :-) A skoro udało się zdobyć srebrny medal grając aż 3-krotnie ze zwycięzcą, to wierzę, że najbardziej na niego zasłużyliśmy - bo mieliśmy po prostu trudniej niż inni.

    Ostatnie Mistrzostwa Świata - numer 18. - odbyły się w Finlandii. Również i tam pojechaliśmy powalczyć o jakiś medal. Z naszymi młodymi piłkarzami na turniej skandynawski pojechał Witkowszczak. II runda nie była taka łatwa. Bo po porażce z Urugwajem (395716101) bardzo nieciekawie się zrobiło w naszej grupie. Ale udało się pokonać walecznych Ukraińców (395716103) i awansowaliśmy do kolejnej rundy. III runda była walką pomiędzy trzema zespołami reprezentacyjnymi. Czechy, Polska i Turcja walczyły do ostatniego spotkania o awans. I w takiej też kolejności awansowały drużyny. Turcy wrócili do domu. Następnie mecz z gospodarzami turnieju - Finami - zaliczony jako porażka (410135520). Następna porażka z Bułgarami (410135523). Ale ostatnie mecz w wykonaniu naszych młodzików dał nam awans do półfinału. Belgowie pokonali nas (410425697), ale jakby nie patrzeć, przez wszystkie rundy grupowe mieliśmy wiele szczęścia albo wiele nieszczęścia nasi rywale grupowi. Ale liczy się końcowy wynik.

    Witkowszczak przywiózł z chłopakami brąz do kraju.

    Ja zaś miałem przyjemność wymienić kilka zdań z byłym Selekcjonerem kadry U20. Oto co miał do powiedzenia Witkowszczak:

    - W dniu 18 czerwca zostałem wybrany na selekcjonera kadry U20 i miałem zaszczyt poprowadzić reprezentację w XVIII MŚ U20 odbywających się w Finlandii.

    Dzięki temu, że zajęliśmy II miejsce w poprzednich MŚ byliśmy wysoko rozstawieni i wylosowaliśmy dość łatwą grupę w eliminacjach. Chociaż tak do końca łatwo nie było. Bardzo silna drużyna Austrii, "złota generacja" specjalnie przygotowywana (ogrywana w poprzednich eliminacjach) w Nikaragui i nieobliczalna ekipa Indii, gdzie asystentem selekcjonera był bardzo doświadczony w prowadzeniu kadr, włoski prezes, regia.

    W grupie eliminacyjnej zagraliśmy 13 razy PIC i 1 raz Normal, zajmując 1 miejsce, ale w pewnym momencie wcale to tak różowo nie wyglądało. Otóż w przerwie spotkań 13 kolejki wyniki były dla nas bardzo niekorzystne (my przegrywaliśmy z Indiami - potrzebny był remis, a Austria prowadziła z Bahrajnem i to ona by wskoczyła na II miejsce zamiast nas) i gdyby wszystkie spotkania zakończyły się rezultatami do przerwy, to byłbym pierwszym selekcjonerem w Polsce, który by nie awansował do MŚ. Na szczęście udało się nam strzelić bramkę dającą upragniony remis, a Austria dość sensacyjnie przegrała u siebie z Bahrajnem.

    Następnie, po 7 tygodniach przerwy przyszedł czas na II rundę MŚ, czyli rozpoczęliśmy finały. Pierwszy mecz zagraliśmy z Rosją, której selekcjoner popełnił błąd i wyszedł ustawieniem...3-4-1, ale jako, że my się zamurowaliśmy i skonstruowaliśmy tylko jeden atak, to zwycięstwo 2-0 było niezbyt okazałe. Graliśmy PIC przeciw PIC. W drugiej kolejce naszym przeciwnikiem był Urugwaj, który po porażce w pierwszym meczu miał nóż na gardle i potraktował nas MOTS'em, a my po raz kolejny graliśmy PIC. Pomimo dość wyrównanych statystyk przegraliśmy bardzo wysoko, 0-4 i sytuacja w grupie nie zrobiła się zbyt przyjemna. W drugim meczu tej kolejki Ukraina pokonała Rosję - obie drużyny zagrały MOTS'a - i pewny awans do III rundy, bez oglądania się na drugi mecz dawało nam zwycięstwo 2 bramkami nad Ukrainą. W tym meczu Ukraina zagrała ekstremalną kontrę 5-2-3 i PIC, ponieważ miała dość niskie morale po MOTS'ie. My zagraliśmy PIC, zaczęliśmy od ustawienia 4-5-1 z nominalnymi skrzydłowymi na bokach obrony w celi wzmocnienia bocznych ataków. Po 25 minutach przegrywaliśmy 1-2 i na forum tylko niepoprani optymiści wierzyli w awans, zwłaszcza, że w drugim meczu Urugwaj prowadził z Rosją - a to oznaczało, że musieliśmy strzelić zamurowanym Ukraińcom przynajmniej 3 bramki. W 40 minucie dokonałem zmiany w ustawieniu na 3-5-2 i zaczęły padać kolejne bramki. Skończyło się na 5-2, co dało nam awans z 1 miejsce, które miało decydujący wpływ na... późniejszy awans do IV rundy. Ale po kolei.

    III runda, to grupa śmierci. Szwedzi, Turcy i Czesi. Pierwszy mecz ze Szwedami, którzy przeciw naszemu PIC'owi grają Normal. Perfekcyjne wręcz zneutralizowanie ataków Szwecji oraz gol w 13 minucie z eventu rożny+head daje nam bardzo ważne zwycięstwo. W 2 kolejce tradycją staje się już, że przeciwnik (tym razem Turcja) gra przeciwko nam MOTS'a. My gramy PIC z dość ryzykowną kontrą przy ustawieniu 3-5-2. Niestety przegrywamy 2-3, ale obydwie bramki padają po kontrach. Przy odrobinie szczęścia, gdybyśmy to my chociaż raz wyszli na prowadzenie, to mecz mógłby się zakończyć naszą wygraną, ponieważ były ustawione zmiany bardzo defensywne w przypadku objęcia przez nas prowadzenia. W drugim meczu tej kolejki Czesi wygrywają z MOTS'ującymi Szwedami 4-1 i znowu nasza sytuacja wygląda bardzo nieciekawie, żeby nie powiedzieć fatalnie. Pewny awans, bez oglądania się na przeciwników daje nam 3 bramkowe zwycięstwo nad Czechami, ale, o ile w II rundzie wygrana 2 bramkami z MOTS'ującą wcześniej Ukrainą była realna, o tyle pokonanie Czechów 3 bramkami można było traktować w kategoriach cudu. Dodatkowym problemem były iluzoryczne szanse na awans Szwedów, którzy mogli zdecydować się na ogrywanie w ostatnim meczu kolejnego rocznika - na nasze szczęście walczyli do końca.

    Ta ostatnia kolejka w III rundzie była dość dziwna. Z Czechami zagraliśmy Normal przeciw PIC. Zaczęło się od mojego błędu ustawieniu zmiany (brak wprowadzonej minuty zmiany), która dokonała się od razu na początku meczu (co ciekawe dokładnie o tej samej porze selekcjoner naszej dorosłej kadry popełnił dokładnie taki sam błąd). Paradoksalnie ten błąd być może przyniósł nam obydwie bramki, które padły z eventów, ponieważ zmiana wzmacniała naszą pomoc, a jak wiadomo eventy są zależne od posiadania piłki. Do przerwy prowadziliśmy 2-0 i byliśmy bardzo blisko upragnionego awansu. W drugim meczu zamurowana Turcja prowadziła 1-0 ze Szwecją. Po 10 minutach drugiej połowy my prowadzimy 2-1, a Turcja 2-0, co powoduje, że obydwie drużyny mają tyle samo punktów i dokładnie taki sam bilans bramkowy. Do końca w żadnym meczu nic się nie zmienia i jak na szpilkach czekam na potwierdzenie awansu, który, pomimo porażki w bezpośrednim meczu, został przyznany nam ze względu na zajęcie wyższego miejsca w poprzedniej rundzie MŚ. Tak też się dzieje przy wyraźnej dezaprobacie tureckich użytkowników.

    W IV rundzie z pozoru mamy z górki. Nasi przeciwnicy to Finowie (gospodarze i faworyt MŚ) oraz Bułgaria i Kanada, które w tym gronie były raczej kopciuszkami. Tylko, że Bułgaria i Kanada stawiały wszystko na jedną kartę, by zdobyć jakikolwiek medal, naszym celem było złoto, więc jakiekolwiek MOTS'y nie wchodziły w grę na tym etapie. Pierwszy mecz z Finami (gramy PIC przeciw PIC) rozpoczął się bardzo dobrze dla nas - event rożny+head i do przerwy prowadzimy 1-0. Niestety zmiany "defensywno-posiadaniowe" były ustawione na prowadzenie dwoma bramkami, co, z perspektywy czasu, uważam za poważny błąd. Od 59 minuty gramy w 10, po czerwonej kartce dla Gadawskiego i od tego momentu zaczyna się dominacja Finów. Strzelają dwie bramki i mecz kończy się naszą porażką. W drugim meczu Kanada wygrywa z fatalnie ustawioną Bułgarią, co dla moich planów jest świetnym wynikiem, bo powodował on, że mogliśmy przegrać z Bułgarią, a potem wygrać z Kanadą i awansować do półfinału (pod warunkiem, że Finowie wygrają pozostałe mecze, ale to było akurat dość prawdopodobne). W drugiej kolejce tradycji stało się zadość i kolejny przeciwnik (Bułgaria) potraktował nas MOTS'em, my zagraliśmy PIC i kontrę, ponieważ, jak napisałem wcześniej i tak potrzebne nam było zwycięstwo w ostatnim meczu z Kanadą - zwycięstwo z Bułgarami niewiele nam dawało. Bułgarzy wygrali 1-0, Finowie ograli Kanadę 4-1 i do celu minimalnego jakim był medal brakowało nam tylko i aż, zwycięstwa z Kanadą oraz wygranej Finów z Bułgarią nawet tylko 1 bramką. Ostatni mecz w grupie gramy Normal przeciw MOTS'owi Kanady. Kanadzie wystarcza remis do awansu, ale decydują się chyba na najgorsze ustawienie dla nich i wychodzą 3-5-2. Co prawda w 2 minucie obejmują prowadzenie (czemu nie mieli ustawionych zmian totalnie defensywnych w przypadku prowadzenia, to nie mam pojęcia - mielibyśmy ogromny problem z przebiciem się przez ich obronę wtedy, a na dodatek mielibyśmy sporo niższe posiadanie). W 19 minut (pomiędzy 22, a 41) Kamil Rozkosz zdobywa klasycznego hattricka, w 44 minucie Pakura dorzuca 4 bramkę i do przerwy prowadzimy 4-1. Taki sam wynik jest w drugim meczu i medal mamy na wyciągnięcie ręki. W drugiej połowie w naszym meczu wynik nie uległ zmianie, a Finowie podwyższyli na 6-1. Medal stał się faktem.

    Niestety w półfinale czekała na nas Belgia, która ostatni mecz grupowy grała z ogrywającą młodzież Szwajcarią. Na PIC'u wygrali 7-0, więc mieli bardzo wysokie morale (wyższe od nas o różnicę jednego PIC'a) i pewność siebie (o 3 poziomy wyższą). Żeby mieć większe szanse na awans, musielibyśmy zagrać MOTS, pod warunkiem nie zagrania MOTS'a przez Belgów. Zdecydowałem się zagrać 5-3-2, PIC i kontrę zakładając, że Belgia przy takiej przewadze morale i pewności siebie zagra mocno ofensywnie. Belgowie nie byli jednak skorzy do frontalnego ataku i wyszli bardzo bezpiecznym 3-5-2. Takie ich ustawienie spowodowało, że nasze było prawie całkowicie bezużyteczne i mecz skończył się naszą porażką 3-0. Przed meczem pod uwagę brałem jeszcze ustawienie 4-4-2, które przeciw belgijskiemu 3-5-2 byłoby zapewne bardziej efektywne. Na 5-2-3 zabrakło mi odwagi, a być może była by to najlepsza opcja. W drugim półfinale Holendrzy rozgromili Finów 5-1 grając właśnie... 5-2-3.Mistrzem Świata zostali Holendrzy, którzy w finale pokonali Belgię 3-1. Zresztą Holandia była największym faworytem MŚ i całkowicie zasłużenie zdobyła złoty medal.

    Tak oto kończy się historia w pigułce naszej Reprezentacji Polskiej U-20. Zostały opisane tylko wydarzenia, gdzie zdobywaliśmy medale. Tylko srebrne i brązowe, brak złota. Ale myślę, że i na złoto przyjdzie czas i pora.

    Także trzymajmy kciuki za naszych młodzików, ażeby osiągali jak najwięcej na arenie międzynarodowej, bo to w końcu oni mogą stanowić kiedyś trzon seniorskiej Reprezentacji Polski.

     


    Podsumowania dotychczasowych Mistrzostw Świata U20:

    Lp

    Złoto

    Srebro

    Brąz

    Gospodarz

    Występ Polski U20

    I MŚ U20

    Szwecja

     

     

    Niemcy

     

    II MŚ U20

    Szwecja

     

     

    Oceania

     

    III MŚ U20

    Rumunia

     

     

    Rumunia

     

    IV MŚ U20

    Norwegia

     

     

    Egipt

     

    V MŚ U20

    Rumunia

    Holandia

    Niemcy, Estonia

    Chile

    IV runda

    VI MŚ U20

    Estonia

    Hiszpania

    USA, Niemcy

    Włochy

    II runda

    VII MŚ U20

    Norwegia

    Austria

    Szwecja, Belgia

    Meksyk

    IV runda

    VIII MŚ U20

    Szwecja

    Estonia

    Austria, Belgia

    Izrael

    II runda

    IX MŚ U20

    Niemcy

    Meksyk

    Finlandia, Czechy

    Malezja

    II runda

    X MŚ U20

    Estonia

    Polska

    Anglia, Szwajcaria

    Peru

    Finał (srebro)

    XI MŚ U20

    Rumunia

    Hiszpania

    Włochy, Niemcy

    Finlandia

    III runda

    XII MŚ U20

    Włochy

    Francja

    Belgia, Norwegia

    Kenia

    III runda

    XIII MŚ U20

    Niemcy

    Włochy

    Holandia, Argentyna

    Kanada

    II runda

    XIV MŚ U20

    Niemcy

    Węgry

    Hiszpania, Francja

    Iran

    II runda

    XV MŚ U20

    Belgia

    Hiszpania

    Anglia, Polska

    Bośnia i Hercegowina

    Półfinał (brąz)

    XVI MŚ U20

    Włochy

    Norwegia

    Finlandia, Kazachstan

    Polska

    III runda

    XVII MŚ U20

    Niemcy

    Polska

    Francja, Włochy

    Panama

    Finał (srebro)

    XVIII MŚ U20

    Holandia

    Belgia

    Polska, Finlandia

    Finlandia

    Półfinał (brąz)

     

    Kategoria: Reprezentacja U20 | Dodał: Jupiczek (22-05-2013)
    Wyświetleń: 447 | Rating: 2.7/7
    Liczba wszystkich komentarzy: 0
    Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
    [ Rejestracja | Wejdź ]

    Copyright MyCorp © 2024