Pisałem już o selekcjonerach, którzy zdobywali dla naszej reprezentacji medale. Teraz czas na małe streszczenie o gościach, których rola selka przerosła. W teorii mógłbym opisać prawie wszystkich, bo medali aż tak często nie zdobywaliśmy, ale zdecydowałem o tych którzy najbardziej zapadli w pamięć. Tematem oczywiście będą selekcjonerzy, którzy prowadzili Polskę, bo gdybym miał opisywać takich nieudaczników jak ciacin itd. to by ten artykuł trwał w nieskończoność.
Cagliostro
Jeden z popularniejszych selekcjonerów, którzy skompromitowali się na stołku trenera kadry. Najpierw nie sprawdził się w reprezentacji U-20, ale to był dopiero początek jego tragedii selekcjonerskiej. W 2006 roku przejął kadrę po świetnym selekcjonerze cube (dwa brązowe medale MŚ), ale mundial przegrał już w pierwszej fazie mistrzostw. Po tak tragicznej kadencji na fotel selekcjonera powrócił cube, a Caglio wyemigrował do Singapuru gdzie pierwsze prowadził tamtejszą reprezentację (niezłe 4 miejsce w kwalifikacjach), a potem założył tam drugi klub. Do dziś jest przeciwnością do wielkiego cube'a. Ostatecznie nie gra już w ht.
myamlak
Jak mogę dać tak wybitnego gracza do tego grona ?? A mogę, bo masa trofeów w Japonii myamlaka miała przekuć się na sukces z kadrą reprezentacji Polski. Nie przekuła się, bo III runda MŚ to zdecydowanie porażka. Ten eksperyment się nie sprawdził i myamlak wrócił do Japonii...
Jajacek
Znany z tego, że był selekcjonerem Polski U-20 i nic poza tym nie osiągnął. Brak sukcesów w klubie, a także w innych reprezentacjach, ale był wtajemniczony w cały skauting reprezentacyjny, ponieważ pełnił zaszczytną funkcję koordynatora. Wcześniej też m.in. analityk w GdsA. Był przy selekcjonerach, którzy zdobywali medale i pewnie jakiś swój udział przy tym miał, ale jako samodzielny coach zdecydowanie nie podołał zadaniu. Przegrał eliminacje jako pierwszy w historii (a jego dwaj poprzednicy przywozili z MŚ medale) i niezbyt udała mu się otoczka wokół kadry. Od tego czasu blisko kadry U-20 (m.in. przy Minerze pomagał i znów klapa...), ale na szczęście o selekcjonerce już zapomniał.
jar-jar
To miał być selekcjoner, który powtórzy sukces Kwiato, ale kompletnie mu to nie wyszło. Tylko awans na mundial to zdecydowanie za mało. Mimo słabej kadencji ubiegał się o reelekcję, ale na szczęście wygrał star-ter. Historia jednak pokaże, że jar-jara pociągnie jeszcze do kadry i znów skończy się to kiszką. Plusik jego kadencji to na pewno aktywne fora i niezła otoczka wokół kadry.
Miner
Jedna z największych plam w historii polskiej młodzieżówki. Miner w CV miał 3 mistrzostwa Polski i Puchar Polski, więc zapowiadało się ciekawie. Pierwszy jednak problem był taki, że te trofea zdobywał dawno temu i to w poprzednim klubie (sama sprawa utraty tamtego klubu była już śmieszna). Miner jako jedyny do tej pory selekcjoner U-20 na mundial się nie zakwalifikował, a w eliminacjach wyprzedziły nas Finlandia i Indonezja (!!!) co pokazuje jakim wstydem okrył naszą kadrę tenże manager. Dodatkowo skontaktowanie się przez ht- maila z panem coachem był wręcz niemożliwy, ale w sumie co mógł ciekawego powiedzieć ?? Ostatnio wskoczył na ciepłą posadkę koordynatora kadry U-20, ale już w wyniki nie macza swoich brudnych paluchów.
drago
III runda MŚ wielkim sukcesem nie jest, ale większą porażką okazały się słynne afery z nim związane (afera komurkowa, dobrze mówię ??). Później jeszcze próbował walczyć o stołek selekcjonera, ale przegrał i ostatecznie hattrick opuścił. Trochę szkoda, bo zawsze z nim było ciekawie. Powtarzał też, że miał swój udział w sukcesie star-tera, tylko nikt nie wie jaki ??
Bobas & jar-jar
To miał być wybitny duet. Z doświadczeniem selekcjonerskim jar-jar i utytułowany w klubie Bobas. Razem kadrę mieli prowadzić, ale gdy jedynym sukcesem tamtej kadry był wymęczony awans na MŚ, to szybko wyszło, że kadrę nie prowadził duet, a tylko sam Bobas. Jak to mówią ojców sukcesu jest wielu (przykład star-ter i drago), a porażek tylko jeden. jar-jar ma w CV dwie klapy selekcjonerskie, a Bobas w przeciwieństwie do Minera nigdy się nie zakopywał pod ziemią, a umiał merytorycznie porozmawiać.
Alelela
Brak sukcesów w klubie, ale kadrę przejął razem ze swoją "Skrzydlatą Husarią". Szybko jednak został sprowadzony na ziemię, a ograli nas w eliminacjach Łotysze. Miał powtórzyć sukces star-tera, a nie dobił nawet marnego wyniku Bobasa. Oczywiście po tej klęsce osób do przyjmowania wiadra pomyj zabrakło, a przecież była ta cała husaria (ale to skądś już znamy ;)). Po odejściu z kadry jakiś czas odpoczywał i się wyciszał. Wrócił do "poważnego" grania w Jordanii gdzie wygrał tamtejszy puchar krajowy, a ostatnio został tam nawet selekcjonerem reprezentacji.
ptr88
Jak mogę dać tu prezesa, który walczył o wejście do półfinału MŚ ?? Dałem, bo to co nasza kadra "odwaliła" w IV rundzie mundialu to zgroza. Remis z Hiszpanią, lanie z Danią i minimalny triumf z Holandią to wyczyn tego pana. Zdecydowanie zabrakło taktyki i mądrzejszego myślenia. ptra po pierwszym meczu IV rundy, skusiła myśl, że może wygrać cały mundial i tak to rozegrał, że nawet brązu nie zdobyliśmy. Zastąpił go Pasi78.
Oby Pasi nie dołączył do tego grona, ale 1 pkt w 3 ostatnich meczach niezbyt powala na kolana. Jednak dopóki piłka w grze, to wszystko jest możliwe ;)
|