Polacy próbują za granicą...
Tak sobie myślę, że ci nasi ht- rodacy, dobrze robią, że próbują za granicą. Już nawet nie mówię o tym, że prowadzą kadry, ale pracują w sztabie. Doświadczenie, które tam zdobędą będzie bezcenne i kto wie czy w przyszłości nasza kadra na tym nie zyska.
Nie będę tu pisał, czy wygrywają tam wybory legalnie czy nie, bo tego się pewnie nigdy nie dowiemy, ale ważne, że próbują.
W ostatnich latach za granicą próbowali odcisnąć swoje piętno chociażby: Patryk, star-ter, Alelela, kaczus, Dovco Handf, Kocham czy _Jacob_.
W ostatnich wyborach selekcjonerami zostali: wuju4 (Bahrajn), Emsi9 (Barbados), pawpol (Gwatemala) i Gts-twojstary (Liban).
Na Bahrajn zakusy polskich managerów były od dłuższego czasu (nawet ja w przeszłości miałem maile na ten temat, ale to inna dyskusja), a niedawno trenował tam też uznany manager Rafal-UoH. Zwycięstwo wuju4 nie było wielką niespodzianką, bo pracował tam już wcześniej, a i lata gry spędzone w tej grze, dają gwarancje jakichś kompetencji. Po dwóch kolejkach 3 pkt to na pewno niezły początek.
Co by nie mówić o kolonii Polaków w Ugandzie, to akurat Emsi wypadał z nich zawsze najlepiej. Nie tylko etatowy selekcjoner Ugandy i Barbadosu, ale także fantastyczne wyniki w najwyższej lidze w Barbadosie (m.in. 4 mistrzostwa kraju czy 2 puchary). Zaczął od 1 oczka w dwóch meczach, zobaczymy co jego kadra pokaże dalej.
2 punkty na razie ugrała Gwatemala, a Liban na razie dostaje mocno po plecach, ale akurat wynik w takich krajach do najważniejszych celów nie należy.
Żeby też nie przynudzać w tym artykule, to wspomnę moją pracę w krajach afrykańskich, dzięki której się wiele nauczyłem i wiele zdobyłem. Skauting i managerowanie to w ogóle inna bajka, natomiast już bycie pierwszym selekcjonerem jest magiczne. Możliwość gry na najwyższym hattrickowym poziomie i selekcja piłkarzy klasy międzynarodowej jest nie porównywalne, choćby do pracy w klubie na poziomie VI ligi.
Gra w eliminacjach Mistrzostw Świata wywołuje ogromną ekscytacje i podniecenie, które towarzyszy wszystkim selekcjonerom w ht- świecie. Sama myśl o tym, że możesz potem grać na mundialu, jest czymś niezwykłym, ale dla wielu po prostu niemożliwym.
Jedną z najważniejszych dla selekcjonera jest wybór sztabu. Ja miałem to szczęście, że pracowałem z fantastycznym sztabem. Wspomnę tylko, że asystował mi srebrny medalista MŚ legendarny Patryk, bardzo pracowity vampeta69, corragio, którego wyciągnąłem z Zakonu, adam906, który chwilę wcześniej przegrał wybory w Polsce tylko z Pasim, Kocham - bardzo ważny manager w tamtym czasie w pracy przy kadrach, karol_ który robił fantastyczne analizy i Niemiec RonjaRaeubertochter, który sam zgłosił się do pomocy, a potem prowadził młodzieżową kadrę Kamerunu. Tak wspaniały sztab miał szansę dokonać wielu dobrych rzeczy dla tamtejszej federacji, ale nie pozwolono nam dokończyć zadania. Niemniej jednak, doświadczenie, które ja i moi ludzie zdobyliśmy w Kamerunie, dało nam ogromnego kopa na przyszłość, a doświadczenie, które zdobyliśmy procentuje do dziś. Ja sam miałem później zapytania z rożnych krajów (m.in. Irak w którym był przez chwile Polak, czy też z Bahrajnu), ale akurat wtedy byłem zaangażowany w inne projekty.
Podsumowując, może to i dobrze, że pierwsze próbujemy w małych krajach, gdzie presja wyniku jest dużo mniejsza, aby móc później pracować dla najważniejszej reprezentacji w ht czyli w kadrze Polski. Myślę, że kolejnych polskich selekcjonerów, ale też ludzi odpowiedzialnych za inne zadania, za granicą będzie przybywało.
|